Dzieje się Magia!

    Lena mówi

    – Chcesz na kolację jajko?

    – Nie. Pa- lu- we.

    – Lena, zjesz jabłko?

    – Nie, man-da-lyn-te.

    Możnaby przejść obok, przepuścić niezauważenie. Ot, kolejny etap. Jakieś gadanie, całkiem niezrozumiałe. Trzeba się wsłuchać by wiedzieć o co chodzi. Można narzekać, że jeszcze to nie są słowa, daleko do zdań. Że to nieporadne.

    Ale uświadamiam sobie, że to było jedyne moje marzenie, kilka lat temu. JEDYNE o co prosiłam „by Lena mówiła”. I gdy ta myśl do mnie przychodzi, że to się dzieje. Że już nie ma tylko „tak” albo „nie”. Albo zwykłe proste „mama”. Że zaczęła odpowiadać sylabami, nie tylko powtarzać. Sama tworzy słowa. Kiedy to dochodzi do mnie, że to marzenie, nierealne, takie z kosmosu bo wszyscy wokół diagnozowali, że mówić nie będzie; że to się właśnie spełnia.

    Nie spada nagle jak burza, kapie jak drobny deszcz, małymi kropelkami. I ja zauważam te kropelki, te drobne małe pierwsze słowa, notuję w pamięci jak pierwszy pocałunek, bo są nie mniej ważne. I wracam do każdego z nich myślami, z taką dumą i rozpierającą energią. To jest absolutna magia. Każdego dnia z każdym nowym jej nieporadnym słowem fruwam wysoko.

    To było marzenie z pułapu – chcę latać. Albo chcę czytać w myślach innych. Marzenie nierealne. Ale sięgnęłam po nie nie tylko w myślach tylko w konkretnym działaniu by je wspomóc, by rosło, by dać wszystko na co mam wpływ by pomóc je spełnić.

    To się dzieje.

    Naprawdę.

    LENA ZACZYNA MÓWIĆ!!!

    To uczucie jakby wczoraj przyszedł Święty Mikołaj. I dziś też był. I wiesz, że jutro też przyjdzie 🙂

    I za każdym razem dostajesz jakiś niesamowity prezent. Nowe słowo!

  • Biegniemy do przodu

    A co! Wózek inwalidzki odłożony do piwnicy i Lenka chodzi już samodzielnie. To bardzo szybkie tempo, bo przypomnę że w lutym przeszła operację obydwu stóp metodą Grice- Greena. Do maja była…

  • Nauczanie zdalne

    Rok szkolny za nami. Rok nietypowej szkoły, bo szkoły zdalnej w cieniu pandemii koronawirusa. Trudno dobrać słowa, opisać sytuację gdyż wiem, jak ciężki był to czas dla wielu rodziców. Jak ciężki…

  • Ostre cięcie!

    Po trzech bardzo długich miesiącach tniemy gips! Trudno uwierzyć, że to już za nami. 90 cholernie długich i ciężkich dni. Do których dodatkowo doszedł ciężar koronawirusowej izolacji, zamknięcia szkół, braku dostępu…

  • Taki dłuugi wąż

    To ostatni dzień możliwości wpłaty 1% podatku. Tak, wiem. Nie przypominaliśmy się. Nie rozsyłaliśmy ulotek. Ba, nawet tutaj na blogu w najgorętszym okresie marzec – kwiecień była cisza. Sami wiecie, że…

  • 21 marca – Dzień Kolorowej Skarpetki

    Inność nas drażni. Szydzimy z niej. Wytykamy ją palcem. Zbyt wysoki, zbyt niski. Za chuda, za gruba. Przemądrzała, biedna, głupia… Tak łatwo przyszywamy łatki. Zbyt prosto przychodzi nam ocenianie innych po…

  • Zaczarowane buciki

    Bajka o zaczarowanych butach

    U braci Grimm, siostry Kopciuszka były gotowe odciąć sobie palec lub kawałek pięty, aby tylko zmieścić nogę w malutkim pantofelku, który był przepustką do poślubienia księcia. U Brzechwy, cudowne siedmiomilowe buty…

  • Dzień Chorób Rzadkich

    Dzień Chorób Rzadkich w Instytucie Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk. Nasza mała Lenka – celebrytka trafiła tam na wystawę w ramach projektu #NauczycieleMiłości ? Piękna wystawa, klimatyczne zdjęcia czterech rodzin, cudowne wystąpienie na…

  • Lenkowyblog i Olga Hawryluk

    Mikropolaryzacja wg prof. Sheliakina

    Po raz kolejny już Lenka uczestniczyła w sesji mikropolaryzacji w ośrodku Uniquecenter. Zabiegi znosi bardzo dobrze. Widzimy od drugiej sesji widoczną poprawę w jej funkcjonowaniu, skupieniu, koncentracji, komunikacji, przetwarzaniu informacji. Chwalona…

Close