Tata jest potrzebny, żeby w piłkę grać
Tata jest potrzebny, by buziaka dać
Tata jest potrzebny a ja kocham go
I czuję się bezpieczna gdy obok idzie on.
Bo tata, tata, tata potrzebny bardzo jest
Gdy kiedyś spotkam lwa to on uratuje mnie…….
Znacie to? Lenka lubi tą piosenkę o tacie i nie raz nuci ją pod nosem swoim baba ba bababa….w rytm muzyki. Jak to jest, że zawsze obchodzi się Dzień Matki a jakoś zapomina o Dniu Ojca? Na szczęście w przedszkolu Lenki te dwie okazje obchodzi się jednego dnia. I za każdym razem dostajemy drobne upominki przygotowane przez Lenę: zakładkę do książki, korale z guzików, serduszko ręcznie malowane, kwiatki nalepione samodzielnie na kartkę. Drobiazg, ale zawsze najcenniejszy bo od naszego dziecka.
Lenkowy tata nie chce tu pisać. Nigdy nie dał sie namówić. I trzeba to uszanować. Mnie też jest trudno pisać, bo to w końcu jakiegoś rodzaju ekshibicjonizm. A gdy jest się introwertykiem to bardzo trudno podać na tacy swoje myśli. Ale przekraczam tę granicę komfortu. Dla Lenki. Zbieramy w końcu 1% podatku na rehabiltację dziecka, według nas darczyńcom należy się minimum informacji na co dziecko choruje i w jaki sposób wykorzystywane są fundusze z fundacyjnego konta. A do tego najlepiej służy blog i podawane tam informacje.
Wracając do taty. Nikt tak dobrze jak Lenkowy Tata nie robi łaskotek, udaje potwora, robi przewrotki, nosi na barana, uczy piosenek rockowych, uczy kopać piłkę, prowadzi na basen, wozi na rowerze, kupuje lody, chodzi na zakupy, kupuje misie które Lenka wybiera na półkach. Nikt tak dobrze nie ugniata, zawija w koc, „wrzuca do kotła”, szoruje brodą i robi te wszystkie niebezpieczne rzeczy, które Lena uwielbia a których mama się boi. A Lena nikim też tak świetnie nie manipuluje 🙂 Czasem potrafi tatę obrócić wokół swojego małego palca. Może o to chodzi w tym związku, by jedno trochę popuściło drugiemu, by było więcej luzu (nie tak, jak z mamą :). Ważne, że miłość widać jak na dłoni. Zobaczcie sami.
Dzień Mamy i Taty w Przedszkolu Specjalnym nr 213
Ha, znowu naciągnęłam tatę na lody 🙂
Maski, maski….to lubimy najbardziej
Zobacz, koniecznie zobacz co dla ciebie mam
Ale jesteśmy eleganccy
Jeżdzimy też nad morze i wtedy jest szaleństwo
Czasem tata prowadzi konia, bym się nie bała
W dawnych czasach jak nie chodziłam, tata dzielnie pchał mój kolorowy wózek
I uczył mnie chodzić małymi kroczkami. Bardzo się wtedy starałam.
Wycieczki rowerowe są najlepsze pod słońcem
A jak dorosnę będę kowbojem. Jak tata 🙂