Lubimy wiosnę. Kropka.
Pierwszy spacer.
Pierwsze lody.
Pierwsze sadzenie kwiatów.
Wszystko pachnie. Jest pięknie!
Zamieszczam kilka zdjęć z przedszkola Leny. Jestem pełna podziwu dla pań przedszkolanek. Zamiast spokojnie pić kawę a dzieci puścić do zabawek one wymyśliły sadzenie kwiatów. Czyli ziemia, brudne dzieci, brudne ciuchy, brudna podłoga, czyszczenie, przebieranie dzieci, mycie dzieci. Jak można sobie tak życie utrudniać? Tyle dodatkowej roboty stwarzać? A dzieciaki – uśmiechy od ucha do ucha. Bo można było wlewać do ziemi wodę konewką i robić błocko 🙂 Kochane są te nasze panie! Każdego dnia ciepło myślę o nich, ile trudnej pracy wykonują i jak nam pomagają.
Sadzenie kwiatów w przedszkolu.
Pierwszy wiosenny spacer. Znowu „na pupie” a ja w stresie czy się nie przeziębią. Kiedy to się skończy??? Chcę by Lena stanęła na nogi.
To historyczne zdjęcie. Lenka po raz pierwszy odgryza sama wafel i liże lody! Może to jest śmieszne, ale nasze postępy składają się właśnie z takich małych sukcesów, których u zdrowego dziecka nawet się nie zauważa. Kiedyś nie umiała gryźć, nawet kanapki. Nie umiała lizać, bo nie wiedziała jak to się robi, jak operować językiem. Nadal nie umie pić przez słomkę, zdmuchnąć świeczki. Te wszystkie trudności spowodowane są zmiennym napięciem mięśniowym, raz jest bardzo słabe, innym razem Lenka napina się i usztywnia.
Brak komentarzy