Obejrzałam film „Chce się żyć” o niepełnosprawnym Mateuszu, chorym na mózgowe porażenie dziecięce. Można nakręcić dobry film o niepełnosprawności. Bardzo dobry film. Wzruszający ale nie kiczowaty. Nieprzewidywalny. I tak dobrze pokazujący świat z punktu widzenia niepełnosprawnego (chociaż co ja mogę wiedzieć).
Urzekły mnie kadry kręcone z podłogi, jakby oczami pełzającego chłopca. Sceny rodzinne jak wyścigi w pełzaniu (przypominam sobie nasze wyścigi w przemieszczaniu się na pupie jak Lenka). Na żadnym etapie film mnie nie odrzucił, nie był przerysowany. Od początku też byłam pewna, że Mateusz dużo rozumie ale czasy w których żył, brak rehabilitacji, AAC skutecznie odcięły go od kontaktu ze społeczeństwem. Brawa dla Macieja Pieprzycy za scenariusz i reżyserię. Brawa dla Dawida Ogrodnika za główną rolę. Swoją drogą do końca nie wierzyłam, że Mateusza gra człowiek zdrowy. Jak można było tak nauczyć swe ciało wzmożonego napięcia mięśniowego, wykręconych dłoni, nieartykułowanych dźwięków. Genialne.
Polecam do obejrzenia wszystkim, nie tylko tym którzy mają kontakt z niepełnosprawnymi. Film obsypany nagrodami: wygrana Orzeł, Złote Lwy, FAF, LLF, Camerimage i wiele innych.
Brak komentarzy