Kolejny, już trzeci rok z rzędu, jesteśmy w sierpniu w ośrodku rehabilitacyjnym Zabajka 2. Lenka uwielbia tu być, widać to po niej. To jest typ dziecka, który nie ma dość. Po wszystkich zajęciach, a kończy ok 16.00, chce iść na kolejną terapię 🙂
Metamorfoza. To słowo pojawiło się często na tym turnusie. W odniesieniu do Lenki i zmian, jakie poczyniła. Usłyszeliśmy to nie tylko od terapeutów ale przede wszystkim od innych rodziców, którzy pamiętają jak Lenka jeszcze niedawno jeżdziła na wózku lub froterowała podłogi przemieszczając się na pupie. Pamiętają, jak nie mogła wejść na stołówkę, jak krzyczała (nadwrażliwość dżwiękowa) albo rozrzucała jedzenie.
A teraz… moja panna już nie siedzi w krzesełku dla dzidziusiów tylko na zwykłym krześle. Operuje sama łyżką i próbuje jeść widelcem. Jest spokojna, jedynie prosi sąsiadów o robienie jej „ducha”. To najnowsza zabawa Lenki, wycinanie oczu z serwetek lub kartek papieru i straszenie innych głośnym „uuuuuu”. Odkąd nauczyła się wymawiać „u” bardzo lubi używać tej sylaby. Czasem krótkie „u” czasem na zmianę z „a” czyli „a-u-a-u” lub długie „uuuuu” jako straszenie innych. Bawi się w ten sposób po kilka razy dziennie. Ciocia Justyna zrobiła jej kilka masek, którymi mogła straszyć. Potem wybierała osobę z sali, podchodziła do niej, dawała maskę i prosiła o straszenie. Jak to zwykle w Zabajce trafiają sie sami otwarci ludzie, którzy nie mieli z tym problemu. Lenka tak ich wciągnęła w tą zabawę, że po kilku dniach już bez proszenia, na sam jej widok robili głośne „uuuu”. Dziękuję wam za to, moc radości dla małej! No i wchodzenie w interakcję z otoczeniem. Bezcenne.
Tak, uświadomiłam sobie jak bardzo Lena poszła do przodu. Ze wszystkim. Terapia przynosi zadziwiające u niej efekty. W Zabajce ćwiczyła pokonywanie przeszkód, chodzenie po schodach, poprawne wstawanie (umie wstawać tylko na niedżwiadka). Ważne dla niej zajęcia to zooterapia i hipoterapia. Podstawą jest oczywiście integracja sensoryczna, by wyciszać jej machanie rękami i nadpobudliwość ruchową. Terapia zajęciowa i logopeda to zajęcia uczące logicznego myślenia, poprawnego wykonywania poleceń, ćwiczenia głosek. Dzięki terapii ręki i chiropraktyce kręgosłup jest w dobrej formie. Dopełniają całości masaże i osteopatia, zajęcia najbardziej relaksujące.
Pragniemy podziękować wszystkim osobom, które przekierowały swój 1% podatku na rzecz rehabilitacji Lenki. Całkowity koszt turnusu został opłacony z tych środków.
Fotorelacja z turnusu
Ciężka praca na terapii zajęciowej
Zooterapia z alpakami. Tutaj Lena jeszcze jest na etapie przełamywania strachu.
Dogoterapia z Niką. Z mniejszym Kevinem było łatwiej ale od czego są wyzwania!
Innowalk. Równomierny, naprzemienny ruch kroczenia stymuluje ośrodki korowe w mózgu kodując prawidłowy wzorzec chodu.
Codzienne spacery nad jezioro. Relaks po zajęciach jest obowiązkowy.
Rotor, tym razem nie na nogi a na ręce.
Codzienny relaks na zajęciach ze stymulacji wielozmysłowej. Lena mogłaby tak wieczność 🙂
Cudowna lokalizacja Zabajki, tuż nad samym jeziorem. Bajka.
Towarzystwo na turnusie też ma znaczenie, a było wyjątkowe. Na zdjęciu ekipa międzynarodowa: Portugalia, Francja, Polska i Anglia. A mówiliśmy …..po hiszpańsku.
Lena jak już kogoś zna to sobie pozwala. Uciekła od mojego stolika i poszła do sąsiadek…wyjadać Karolowi frytki. Mam wrażenie, że dziewczyna w życiu głodna nie będzie, poradzi sobie.
Wspomniane duchy…razem siedziliśmy przy posiłkach. To właśnie ci dwaj wspaniali Panowie tak chętnie dali się wkręcić w Lenki zabawę. Straszyli ją pierwszorzędnie. Dziękujemy!
Ah, znowu wielka miłość :))) Znowu, bo Lena ma fazy. Albo robi mi pa-pa i pokazuje na drzwi. Znaczy, że mam sobie pójść. Dość brutalne. Albo druga strona medalu czyli wielka miłość z przytulasami, całusami i ciąganiem za włosy.
Nowa maska.. Uuuuuuuuu
Brak komentarzy